Toscana Toscana
373
BLOG

Niemcy, RASP, Rzeczypospolita... i geopolityka

Toscana Toscana UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

Nie ucichły jeszcze do końca burzliwe komentarze po wyborze Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej, a na pierwszych stronach mediów mamy już "problem" RASP (Ringer Axel Springer), a następnie wrzutki na stronach "Rzepy".

Wybór Tuska i narracja niemiecka - "zwycięstwo" Europy nad Kaczyńskim 27:1, a tym bardziej słowa Angeli Merkel iż wybór Tuska był suwerennym wyborem 27 państw, trudno wziąć dziś na poważnie.

"Dla mnie liczy się to, co wydarzyło się wczoraj: 27 krajów członkowskich opowiedziało się za kolejną kadencją Donalda Tuska. To było 27 krajów, z których każdy ma poczucie własnej wartości; jednym z nich były Niemcy, a 26 pozostałych nie było Niemcami."

—    pisze niemiecki dziennik „Die Welt"  -  "Tym razem udało się izolować polski rząd"                                                                     

ale komu udało się "izolować" polski rząd jak nie Niemcom?

Dzisiaj będziemy decydować o ponownym wyborze Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Europejskiej na kolejne 2,5 roku”  —    stwierdziła rano w jednoznacznym tonie Angela Merkel.

http://wpolityce.pl/polityka/330746-tylko-u-nas-minister-waszczykowski-odpowiada-na-slowa-angeli-merkel-to-bardzo-niezreczne-sformulowanie

Jak w tym kontekście należy ocenić to kategoryczne, pełne buty sformułowanie kanclerz Merkel?

Szef polskiego MSZ jasno wskazał, że motorem wsparcia kandydatury Donalda Tuska był Berlin. Przypomniał, że po wyborze byłego polskiego premiera na szefa Rady Europejskiej, Merkel stwierdziła, iż bardzo ją cieszy, że będzie mogła współpracować właśnie z Tuskiem.                                                                                                                                                                                                           —  "To znaczy, że z Berlina poszła jasna, wyraźna dyrektywa do tych państw, które słuchają" – ocenił Waszczykowski. 

Według gazety Merkel „godzinami wałkowała Orbana, bo obawiała się, że przyłączy się do stanowiska Warszawy”.

I czy w tym aspekcie -  czy Merkel wałkowała tylko Orbana, czy też szefów innych państw?

http://wpolityce.pl/swiat/330910-niemieckie-media-o-wyborze-donalda-tuska-tym-razem-udalo-sie-izolowac-polski-rzad-w-innych-kwestiach-nie-bedzie-to-takie-proste

Waszczykowski mówił też o „dużej dozie nielojalności” z jaką miała się spotkać Polska podczas szczytu. Podobno część krajów zapewniała o swoim wsparciu dla sprzeciwu Warszawy wobec kandydatury Donalda Tuska na drugą kadencję szefa Rady Europejskiej.
— "Nie chcę wskazywać palcem na kraje, ale mieliśmy zapewnienia, że niektóre z nich inaczej się zachowają i absolutnie popierają nasze stanowisko. Założenie było takie, że to państwo narodowe, państwo członkowskie ma prawo decydować, kto jest jego kandydatem" – powiedział Waszczykowski w rozmowie z TVP.  

Czym jest ta "izolacja", czym jest wywieraniem presji - jak nie próbą a wręcz dominacją polityczną Niemiec nad innymi państwami?

To nie o Tuska tu chodzi, tym bardziej, że nawet w Niemczech jest on uznawany za polityka przeciętnego. Wydaje się, że ta prawda częściowo zaczyna docierać nawet tam. Zaczyna docierać, ale tylko częściowo, ponieważ nie są w stanie jeszcze zrozumieć jaki był nasz cel, o co poszła potyczka. Ale już teraz zaczynają dostrzegać, że ponieśli straty.

Dlaczego doszło do takiej konfrontacji – z jednej strony konfrontacji koalicji zawiązanej przez Merkel a z drugiej strony osamotnionej Polski. Dlaczego doszło do aktu politycznej agresji ze strony Niemiec przeciwko Polsce? Bo jak inaczej można nazwać  politykę siłowych rozwiązań, politykę buty, politykę izolacji?

Jeżeli nie o Tuska była ta potyczka, to o co w rzeczywistości poszło, kto tu jest prawdziwym agresorem?

I rzecz najważniejsza, czy jest to tylko mała potyczka, "awantura", czy jest to element, wstęp do znacznie poważniejszej gry? Gry, która ma na celu zmianę istniejącego układu istniejącego na geopolitycznej mapie Europy i świata.

Problem niemieckiej dominacji w Europie nie jest czymś nowym, ale należy tu rozróżnić obiektywne czynniki jakim jest na przykład miejsce Niemiec na ekonomicznej mapie Europy od dominacji tego państwa w innych sferach.

Czy Niemcy kontestują istniejący stan w Europie, czy Niemcy roszczą sobie prawa do szczególnego miejsca w Europie? Historia pokazuje że tak, że takie roszczenie nie są w polityce niemieckiej czymś zupełnie nowym. I i II Wojna Światowa bynajmniej nie są czymś wyjątkowym. Tak samo wojny Niemiec o hegemonię nie są czymś wyjątkowym.

Na szczególne miejsce zasługuje polityka Lebensraum. Bynajmniej, to nie naziści wymyślili ten termin. Powstał na długo przed wybuchem I wojny światowej w cesarstwie niemieckim. Wówczas to wojska niemieckie odniosły największy sukces opanowując ziemie wschodnie Cesarstwa Rosyjskiego. W planach było utworzenie państw zależnych od Niemiec dostarczających wszystkiego co chce cesarstwo niemieckie (tak zwana koncepcja Mitteleuropy czyli państw zależnych od Rzeszy niemieckiej propagowana przez Hindenburga i Ludendorffa).

Należy przypomnieć, że blisko 6 lat temu, 28 listopada 2011 r.  minister spraw zagranicznych polskiego rządu, Radosław Sikorski, wygłosił w Deutsche Gesellschaft für Auswärtige Politik w Berlinie przemówienie, w którym zwrócił się z następującym apelem do Niemiec:

Zapewne jestem pierwszym w historii ministrem spraw zagranicznych Polski, który to powie: Mniej zaczynam się obawiać się niemieckiej potęgi niż niemieckiej bezczynności. Niemcy stały się niezbędnym narodem Europy. Nie możecie sobie pozwolić na porażkę przywództwa.”

"To, co powiedział Radek Sikorski, jest bardzo ważne dla Europy. A fakt, że powiedział to w Berlinie, jest niezwykle znaczącym sygnałem" - powiedział szef niemieckiego MSZ Guido Westerwelle. Zauważył, że polski minister spraw zagranicznych "szczególnie wyeksponował rolę Niemiec dla rozwoju Europy". - Zaszczyca nas to i pokazuje, jak stabilne i pełne zaufania stały się polsko-niemieckie stosunki - podkreślił Westerwelle.

Wiemy z jakim odezwem spotkała się wypowiedź Sikorskiego w Polsce. Oddanie przywództwa Niemcom w zakresie większym aniżeli potęgi gospodarczej, zostało uznane za sprzeczne z naszym interesem, za oddanie Niemcom części naszej suwerenności, za "hołd berliński".

Czym jest wojna o hegemonię?

Za Wikipedią, jest to – "wojna między dominującym w międzynarodowym systemie mocarstwem lub mocarstwami, a rosnącym konkurentem lub konkurentami (pretendentami do hegemonii). Konflikt przyjmuje wymiar globalny i charakteryzuje się udziałem wszystkich większych i większości mniejszych państw w systemie. Główną stawką wojny hegemonicznej jest rządzenie systemem. Wobec tego wojny hegemoniczne są konfliktami nieograniczonymi w swoich celach i środkach, rozszerzając się na cały system międzynarodowy. Stroną inicjującą konflikt jest państwo kontestujące aktualny układ sił, którego potencjał zbliża się do potencjału mocarstwa dominującego, a którego aspiracje nie są zaspokojone, ponieważ w istniejącym status quo agresor (pretendent do hegemonii) nie posiada wpływów adekwatnych do swojego potencjału. Przeciw agresorowi występują zaś wszystkie państwa zainteresowane utrzymaniem istniejącego ładu międzynarodowego, a przede wszystkim mocarstwo lub mocarstwa dominujące."

Kto jest stroną, która rości sobie prawa do szczególnej roli w Europie? Niemcy (wraz z trójką państw należących do "pierwszej prędkości") "inicjują konflikt i kontestują aktualny układ sił w Europie"? Kto jest stroną, "której aspiracje nie są zaspokojone, ponieważ w istniejącym status quo agresor (pretendent do hegemonii) nie posiada wpływów adekwatnych do swojego potencjału"?

Nie ma przy tym większych wątpliwości, że to właśnie Niemcy w otoczeniu Francji, Włoch i Hiszpanii pretentują dziś do roli hegemona i kontestują istniejący status w Europie.

Wielka Brytania powiedziała takiej polityce Niemiec - stanowcze nie, a działania eurokratów doprowadziły do Brexitu i osłabienia Unii Europejskiej. Sprzeciw wobec dominacji Niemiec, ich hegemonii wyrażały też państwa V4.

Przy wyborze Tuska,  Polska wypowiedziała się nie tylko przeciw niemu ale przeciwko presji Niemiec, przeciwko ich wpływom na wewnętrzne sprawy państw europejskich. Polska wystąpiła nie tylko przeciwko Tuskowi, wystąpiła przeciw agresorowi jakim są Niemcy, przeciwko ich agresywnej polityce. Polska wystąpiła przeciwko hegemonii Niemiec.

Wojna Niemiec o hegemonię w Polsce trwa już od dawna. Jednym z przejawów tej wojny jest olbrzymi udział koncernów niemieckich na naszym rynku mediów:

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/media-w-polsce-do-kogo-nalezy-prasa-,138,0,1988746.html

W tym kontekście skandaliczna instrukcja szefa koncernu Ringier Axel Springer Marka Dekana dla polskich dziennikarzy pracujących w koncernie jest szerszym elementem wojny informacyjnej.

http://wpolityce.pl/media/331812-tylko-u-nas-tresc-calej-instrukcji-szefa-ringier-axel-springer-dla-polskich-dziennikarzy-szokujace-slowa

"Co do przegranych w tym starciu, to obok Jarosława Kaczyńskiego znalazła się dobra reputacja Polski jako rzetelnego partnera w UE." —    pisze Mark Dekan w instrukcji dla polskich dziennikarzy.

"Podpowiedzmy im [większości naszych czytelników i użytkowników] co zrobić, żeby pozostać na pasie szybkiego ruchu i nie skończyć na parkingu. Stawką w tej grze jest wolność i pomyślność przyszłych pokoleń."
—    pisze dalej Mark Dekan.

Bo czymże jest taka "podpowiedź" jak nie jawną instrukcją - co pisać i jak pisac?

Ta narracja, instrukcja zgodna całkowicie z polityką Niemiec, znalazła dokladne odzwierciedlenie w mediach należących do RASP (Ringer Axel Springer). Znalazła odzwierciedlenie w narracji opozycji totalnej, znalazła odzwierciedlenie również w innych innych mediach, które są jawnie nieprzychylnie dla legalnie wybranego rządu Rzeczypospolitej Polskiej.

Czy tylko RASP, czy tylko Niemcy prowadzą taką politykę?

O ile w instrukcji Marka Dekana jest manipulacja, zawarta jest kłamliwa sugestia, że takie poglądy ma blisko 80% polskiego społeczeństwa:

"Nigdy nie zapominajmy o podstawowych wartościach, jakie reprezentujemy: opowiadamy się za wolnością, rządami prawa, demokracją i ZJEDNOCZONĄ EUROPĄ. Pamiętajmy, że większość naszych czytelników i użytkowników należy do tej miażdżącej większości, która popiera członkostwo Polski w UE."

a ci "przegrani" - obok Jarosława Kaczyńskiego, rządu Rzeczypospolitej, dobra reputacja Polski jako rzetelnego partnera w UE.:  są zgodnie z instrukcją Dekana - przeciwna członkowstwu Polski w UE,

o tyle - w Rzeczpospolitej zamieszone zostało już jawne kłamstwo:

"Francja: Marine Le Pen zapowiada sojusz z Jarosławem Kaczyńskim w demontażu UE"

Poniedziałkowa (13.03.2017) relacja "Rzeczpospolitej" z rozmowy z Marine Le Pen wywołała w Polsce polityczną burzę.

http://www.rp.pl/Wybory-we-Francji/303129959-Francja-Marine-Le-Pen-zapowiada-sojusz-z-Jaroslawem-Kaczynskim.html

Teraz autor tekstu bije się w piersi. I tłumaczy, dlaczego takie a nie inne słowa znalazły się w artykule.

http://www.rp.pl/Polityka/170319565-Wyjasnienie-autora-w-sprawie-tekstu-Le-Pen-chce-sojuszu-z-PiS.html

zmieniony został później tytuł publikacji, który pierwotnie był jednoznaczny:
"Francja: Marine Le Pen zapowiada sojusz z Jarosławem Kaczyńskim w demontażu UE." - usunięto z niego fragment: "w demontażu UE"

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114871,21494564,le-pen-chce-z-kaczynskim-demontazu-ue-autor-tekstu-przyznaje.html

Czy jest to zwykły zbieg okolicznosci, zwykły przypadek? Czy instrukcja Dekana i wrzutka w "Rzepie" to tylko przypadek? Trydno raczej przypuszczać, że autor popełnił prostą"oszybkę".Czy wojna informacyjna jest tylko z jednego, niemieckiego kierunku? Czy mało mamy dowodów działań trolli z kierunku wschodniego? Wykorzystanie dogodnego momentu przez "Rzepę"? Czy można wykluczyć również to:

http://nick.salon24.pl/763567,rosjanie-przymierzaja-sie-do-oficjalnego-przejecia-rzeczpospolitej

Ale możliwych scenariuszy jest znacznie więcej, takich jak na przykład udział "pożytecznych idiotów" czy agentów wpływu.

Jaka jest waga tych wydarzeń, jakie mają one znaczenie dla Polski - o tym w nastęnej notce.

Następna część: Niemcy, RASP... i elementy wojny informacyjnej
http://wieslawg.salon24.pl/764730,niemcy-rasp-i-elementy-wojny-informacyjnej












Toscana
O mnie Toscana

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka